"The Haunting of Hill House" (tak, zignorujmy ten koszmarny polski tytuł) to luźna adaptacja kultowej powieści autorstwa Shirley Jackson, która snuje nam opowieść o pewnej pechowej familii. Mieli oni bowiem to nieszczęście, że zamieszkali w nawiedzonym domostwie.
Serial Mike'a Flanagana nie jest jednak typowym horrorem o duchach. Tytułowy dom zyskuje tutaj złowieszczą osobowość, stając się pełnoprawną postacią, a rozłożenie narracji na dwie płaszczyzny czasowe daje nam to, czego nie zaserwował nam dotąd (prawie) żaden inny film lub serial grozy - analizę psychologiczną ludzi, którzy doznali tak przerażającej traumy, jak zetknięcie się ze zjawiskami paranormalnymi. To wszystko, w połączeniu z nieziemskim klimatem, zaangażowaniem emocjonalnym i świetnym aktorstwem, daje nam serial grozy z najwyższej półki.