Ach, jakiż to jest piękny film! Tomasz Włosok wciela się tutaj w młodego chłopaka z zamożnej rodziny, który marzy o wydaniu własnej płyty i utarciu nosa apodyktycznemu ojcu. Gdy na jego drodze staje utalentowana wokalnie kelnerka, relacja tych dwojga zmienia się w coś wyjątkowego, co zniszczyć może tylko... chora ambicja? Chęć dowiedzenia własnej wartości? Pogoń za marzeniami, nawet za wszelką cenę? To niech każdy zinterpretuje już sam. Ja was tylko zachęcam do zapoznania się z tym pięknie nakręconym i jeszcze piękniej zagranym polskim dziełem, które notabene zasłużyło na znacznie większy rozgłos.