Klasyka kina i film tak elegancki i wysublimowany, że ilekroć bym do niego nie wracała, zawsze zachwyca mnie tak samo. Neil Jordan, opierając się na twórczości Anne Rice, powołał tu do życia opowieść o dwóch skrajnie różnych, acz nie potrafiących bez siebie żyć wampirach.
Louis de Pointe du Lac to owładnięty rozpaczą wdowiec, który spotyka na swojej drodze Lestata de Lioncourta - krwiożerczego wampira, dla którego ludzkie życie znaczy tyle, co nic. Gdy ruszają we wspólną podróż, dzielące ich różnice stają się nie do pogodzenia, a sytuację komplikuje dodatkowo pojawienie się niejakiej Klaudii. Tom Cruise zagrał tu rolę życia, a Brad Pitt w niczym mu nie ustępuje. "Wywiad z wampirem" to zatem dzieło wybitne, które w pełni zasłużyło na swoje miejsce w popkulturze.