Które seriale rozwścieczyły widzów?
"Gra o tron"
Jeden z najpopularniejszych seriali w historii telewizji zaliczał atak za atakiem. Brutalność, nagość, tortury, gwałty, kazirodztwo w różnych konfiguracjach i mordowanie bohaterów na potęgę - treści, jakie oferowała "Gra o tron" bulwersowały wielu widzów. Szczególnym echem odbiła się scena, w której księżniczka Shireen spłonęła na stosie, oraz gwałt na Sansie Stark.
"Trzynaście powodów"
Zdecydowanie najbardziej kontrowersyjny seriali, jaki dotąd zaprezentował nam Netflix. "Trzynaście powodów" to bowiem opowieść o licealistce, która targnęła się na własne życie, pozostawiając po sobie 13 taśm, na których wyjawiła powody swej tragicznej decyzji.
Produkcja miała wywołać na świecie Efekt Wertera i doprowadzić do prób samobójczych wśród nastoletnich widzów. W konsekwencji Netflix zmuszony został wyciąć z serialu scenę, w której Hannah Baker odbiera sobie życie. Czy to pomogło? Raczej nie (osobiście uważam, że wręcz zaszkodziło).
"Euforia"
Kolejny serial traktujący o życiu współczesnych nastolatków, tym razem oscylujący wokół tematyki seksu, dragów i toksycznych relacji. "Euforii" zarzucano przede wszystkim gloryfikowanie przemocy i narkotyków. Czy słusznie?
Serial Sama Levinsona jest podręcznikowym przykładem serialu, na który spadł absolutnie niezasłużony hejt. Wszelkie głosy krytyki ucichły bowiem równie szybko, co się pojawiły i uwierzcie mi - po obejrzeniu wyczynów Rue Bennett nie tyle nie sięgniecie po narkotyki, co zastanowicie się pięć razy, zanim weźmiecie Ibuprofen, gdy rozboli was głowa.
"Skins UK"
Pozostając jeszcze w temacie nastoletnich perypetii - przed wami "Skins UK", swojego rodzaju prekursor gatunku, w który wpisała się "Euforia". Brytyjscy "Skinsi" jechali bowiem po bandzie i szokowali na każdym kroku już ładnych kilkanaście lat temu, gdy realia serialowego świata rządziły się nieco innymi prawami.
Czemu serial był aż tak skandaliczny? Pokazywał bowiem życie młodzieży "na dopalaczach", obrazując wszelkie odmiany patologii w czasach, gdy telewizja stroniła jeszcze od tego typu treści.
"Seks w wielkim mieście"
Jak już mówimy o serialach, które wyprzedziły swoje czasy, nie sposób nie wspomnieć o "Seksie w wielkim mieście". Choć teraz przygody czterech przyjaciółek z Nowego Jorku nie są niczym zdrożnym, w latach 90. wywołały niemałą sensację. Kobiety, które cechował zdrowy egoizm, stawianie własnych warunków we wszystkich sferach życia oraz przede wszystkim mówienie o seksie bez ogródek i tabu - ówcześni widzowie nie byli na to gotowi (a przynajmniej nie wszyscy).
"The Walking Dead"
Kolejny serial, który okazał się zbyt brutalny i naturalistyczny, jak na standardy wielu widzów. "The Walking Dead" zarzucano nadmierne epatowanie przemocą (w tym również wobec dzieci) oraz - cytuję - psychiczne znęcanie się nad widzami. Twórcy faktycznie jechali po bandzie, pozostawiając w tle nawet osławioną na tym polu "Grę o tron". I choć robili to w sposób wybitny i wpisany w gatunkowy klimat, bojkot ze strony widzów i organizacji czuwających nad serialowymi treściami sprawiły, że twórcy TWD zmuszeni byli wcisnąć hamulec i przystosować z graficznymi scenami. Serial WIELE na tym stracił, ale to już tylko moje osobiste zdanie.
"Breaking Bad"
Kolejny serial od stacji AMC, który wzbudził silne kontrowersje. W tym przypadku powód jest jednak dość... nietypowy. Okazało się bowiem, iż część fanów Waltera White'a i Jessiego Pinkmana postanowiła odtworzyć ich dzieło w realnym życiu. Tak, ludzie naprawdę usiłowali produkować metamfetaminę na podstawie przepisu Heisenberga. Kuriozalność zarzutów wobec serialu chyba jesteście w stanie sobie wyobrazić.
"Californication"
Nagość, hedonizm, hektolitry alkoholu i autodestrukcja, a jako wisienka na torcie - seks z zakonnicą. "Californication" to serial, który od początku nastawiony był na szokowanie odbiorców i to wyszło twórcom pierwszorzędnie. Nie wszystkim się to jednak spodobało.
"South Park"
Jedna z najpopularniejszych i bez wątpienia najbardziej kontrowersyjnych kreskówek dla dorosłych. "South Park" to produkcja, która nie ma absolutnie żadnych granic (co stanowi jej największą siłę). Główni bohaterowie, pomimo młodego wieku, klną na potęgę i pakują się we wszelkiej maści kłopoty. Serial wielokrotnie posuwał się do obrażania celebrytów, wykorzystywania symboli religijnych w dwuznacznych kontekstach i poruszania tematów tabu w iście bezpardonowy sposób.
"South Park" był wielokrotnie krytykowany, ale nic to nie zmieniło. Produkcja nigdy nie straciła swojego pazura i po prostu robi swoje. A robi to naprawdę dobrze.
"Happy Tree Friends"
Często lubię sobie wyobrażać miny rodziców, którzy włączyli swoim pociechom "Happy Tree Friends" nie zdając sobie sprawy, że ta na pozór urocza kreskówka kryje w sobie niewyczerpane pokłady makabry i gore. Puchaci bohaterowie nie przeżywają tu bowiem niewinnych przygód, bo zazwyczaj nie przeżywają wcale. Giną w mękach, lub doświadczają najróżniejszych tortur, a wszystko to ku uciesze (większości) widzów. Znaleźli się oczywiście tacy, którzy nie chwycili konwencji i atakowali ten jakże intrygujący wytwór kinematografii.