Trzeba przyznać, że od tamtej pory aktorka bardzo się zmieniła. W czasie, kiedy grała w "M jak miłość" nosiła bardzo krótką fryzurę. Jak wyznała po latach, zgolenie włosów "na zapałkę" nie było pomysłem produkcji, ale raczej przymusem po nieudanych farbowaniach.