Zacznijmy, a jakże, od oczywistości. "Miasteczko Halloween" to absolutny must-watch każdego święta duchów, niezależnie od tego, czy kochacie horrory, czy też nie. Animacja Tim Burtona nie straszy, ale aż ocieka wyśmienitym klimatem. Na dokładkę sprawdza się też idealnie na noc z 31 października na 1 listopada, bo nie oszukujmy się - tego drugiego dnia powoli zaczynamy już nucić Mariah Carey. 

Kolejne popularne dzieło Tima Burtona, które doskonale pasuje do halloweenowego klimatu. Opowieść o Victorze, który omyłkowo oświadcza się zmarłej dziewczynie to nie tylko piękna wizualnie, ale także poruszająca opowieść o miłości i przemijaniu, którą serdecznie polecam widzom w każdym wieku.

PS: bądźmy szczerzy, to zestawienie mogłabym zapełnić wyłącznie produkcjami Burtona, ale byłaby to droga na skróty. W tym miejscu wymienię zatem inne jego filmy, po które powinniście sięgnąć w Halloween, i przejdziemy dalej.

• "Frankenweenie",
• "Mroczne cienie",
• "Sweeney Todd: Demoniczny golibroda z Fleet Street",
• "Sok z żuka".

Czy jest lepszy sposób na spędzenie halloweenowego wieczoru, niż towarzystwo jednej z najbardziej postrzelonych popkulturowych rodzin? (obok Targaryenów i Forresterów rzecz jasna). "Rodzina Addamsów" doczekała się już wielu ekranowych wcieleń i wierzcie mi, po które z nich byście nie sięgnęli, bawić się będziecie przednio. 

Jak już jesteśmy przy rodzinkach z piekła rodem, nie sposób nie wspomnieć tutaj o pięknej pannie młodej, która na swoje nieszczęście wżeniła się w familię, nad którą (ich zdaniem) ciąży klątwa. To doprowadza do tego, że w noc poślubną zmuszona jest zagrać w grę na śmierć i życie, bawiąc nas przy tym do łez. Jeśli jeszcze nie widzieliście "Zabawy w pochowanego", tegoroczne Halloween jest ku temu idealną okazją. 

Klasyczna czarna komedia, która mimo upływu lat, wciąż bawi do łez. W trakcie seansu śledzimy losy dwóch zwaśnionych ex-przyjaciółek, w których ręce wpada eliksir młodości. Jednak liczne intrygi i wzajemne wbijanie sobie noża w plecy (dosłownie) znacznie utrudniają ich wieczną egzystencję. 

Kolejna animacja, tym razem jednak ta z iście oscarowej pułki, która zabiera nas wprost do niezwykle kolorowej krainy umarłych, gdzie młodziutki Miguel poznaje prawdę o swej rodzinie. "Coco" to jednak coś więcej, niż wspaniała rozrywka przybliżająca nam meksykańską kulturę. To przede wszystkim niezwykle mądra i poruszająca opowieść o przemijaniu, która - gwarantuję - doprowadzi was do łez. Coś cudownego i w sam raz na Halloween!

Kończymy halloweenową klasyką, w końcu październikowy wieczór u boku sióstr Sanderson, to zawsze wieczór udany, prawda?