Krytycy szeroko chwalili "Kapitan Marvel" zwłaszcza za sam fakt, iż wreszcie doczekaliśmy się superbohaterskiego blockbustera, w którym pierwsze skrzypce grała kobieta. Film o Carol Danvers był również, jak w przypadku "The Last Jedi", powiewem świeżości i chwilową odskocznią od wydarzeń w głównej linii czasowej MCU. Fani byli jednak innego zdania. Sama postać heroiny nie przypadła widzom do gustu (okrzyknęli ją "skrajnie jednowymiarową"), w czym nie pomagała też postawa odtwórczyni głównej roli, a także fakt, iż "Kapitan Marvel" zaliczyła debiut pomiędzy "Inifnity War", a "Endgame", gdy (większość) fanów Marvela obchodził już tylko finał starcia z Thanosem. Ocena krytyków: 79%, ocena widzów: 45%.