Filmy i seriale godne uwagi
"WandaVision"
Pierwszy serial Marvela zrealizowany na potrzeby Disney +, a przy tym dowód na to, że niektóre opowieści zasługują na dłuższy metraż. "WandaVision" to bowiem dogłębna podróż w umysł tytułowej bohaterki, która nie wybrzmiałaby jak należy, gdyby skrojono ją pod filmowe ramy. Twórcy umiejętnie operują czasem, który im zaoferowano i w efekcie dostarczają nam opowieść tak zniuansowaną, przemyślaną, zaskakującą i nieoczywistą, że nic tylko wstać i bić brawo do ekranu telewizora (czy na czym tam oglądacie seriale).
Serialowa historia Wandy miażdży nas emocjonalnie, ale robi to w naprawdę pięknym stylu. Zabawa konwencją i oczekiwaniami widzów przeplata się tu z opowieścią o traumie, żałobie i rozpaczy, wznosząc i tak już świetną bohaterkę na zupełnie nowy poziom. Coś wspaniałego!
"The Mandalorian"
Pierwszy serial oryginalny Disney+ zabiera nas w kolejną podróż do Odległej Galaktyki, gdzie wraz z tytułowym Mando i Grogu (inaczej zwanym Baby Yodą) wyruszamy w pełną przygód (i niebezpieczeństw) podróż. "The Mandalorian" to nie tylko naprawdę dobry, wciągający serial, ale też niezbity dowód na to, że uniwersum Star Wars nie powiedziało jeszcze ostatniego słowa (z czym zgodzić się muszą nawet najwięksi hejterzy trylogii sequeli).
"Obi-Wan Kenobi"
Jeszcze jedna wyprawa do uniwersum wykreowanego przez George'a Lucasa. Tym razem jednak nie celujemy w poszerzanie świata przedstawionego, a wypełnienie luk w dobrze znanej nam historii. Ponowne spotkanie z Obi-Wanem i Darthem Vaderem wywołuje wspaniałe uczucie nostalgii, a do tego dostarcza wiele rozrywki. Absolutny must-watch dla miłośników Star Wars, a już zwłaszcza trylogii prequeli (tak, my naprawdę istniejemy i jest nas całkiem sporo).
"The Beatles: Get Back"
Tym razem coś dla fanów muzyki i produkcji dokumentalnych. Film trzykrotnego zdobywcy Oscara zabiera w podróż w czasie do kameralnych sesji nagraniowych w przełomowym momencie dla świata muzyki. "The Beatles: Get Back" zapowiadany jest jako wyraz ciepła, braterstwa i kreatywnego geniuszu, który na zawsze zdefiniował dorobek tego legendarnego muzycznego kwartetu. Ujęcia pochodzą ze stycznia 1969 roku, a film zmontowany został z ponad 60 godzin niepokazywanego dotąd materiału (nakręconego przez Michaela Lindsaya-Hogga) i z ponad 150 godzin niewydanych dotąd i wspaniale odrestaurowanych nagrań.
"Nasze magiczne Encanto"
Jak już wspominałam, w bibliotece Disney+ znajdziecie całą masę animacji, które z pewnością zainteresują najmłodszych widzów (ale nie tylko!). Jeśli zatem jeszcze nie widzieliście zeszłorocznej animacji "Nasze magiczne Encanto", czas najwyższy to nadrobić.
Film skupia się na losach młodej dziewczyny, która pochodzi z kolumbijskiej rodziny obdarzonej magicznymi mocami. Niestety ona sama nie posiada żadnych wyjątkowych zdolności. Gdy jednak ich rodzinne miasteczko znajduje się w niebezpieczeństwie, tylko Mirabel może ocalić swoich najbliższych. Wspaniała i piękna wizualnie animacja, która w pełni zasłużyła na rozgłos, którym się cieszy!
"Luca"
Jak już jesteśmy przy animacjach, w ofercie Disney+ znajdziecie też "Lucę", czyli jedną z najlepszych animacji w dziejach kina.
Ten absolutnie przepiękny i niezwykle pokrzepiający film Disneya i Pixara nie tylko rozbawi was do łez, ale także wzruszy swoją dojrzałością i mądrym przesłaniem. "Luca" to bowiem opowieść o podążaniu za marzeniami, stawianiu czoła własnym lękom oraz przede wszystkim akceptowaniu inności, choćby nie wiadomo jak nas przerażała. Coś cudownego!
"Moon Knight"
"Moon Knight", czyli produkcja, która znacząco różni się od tego, co dotąd zaserwował na Marvel. Jest to psychologiczna opowieść, związana z egipską mitologią, przybliżająca nam losy niejakiego Stevena Granta oraz tajemniczego Marca Spectora. Więcej szczegółów zdradzać nie będę, by nie psuć wam przyjemności z seansu, a zapewniam - serial wart jest obejrzenia!