“Gra o tron” to jedna z flagowych produkcji HBO i serial, który zmienił oblicze telewizji. Można odnieść wrażenie, że adaptację “Pieśni Lodu i Ognia” George’a R. R. Martina obejrzeli już wszyscy, ale nic bardziej mylnego. Wciąż chodzi po tym świecie wielu śmiertelników, którzy nie mieli do czynienia z tym zacnym (przynajmniej przez cztery sezony) dziełem. Zatem jeśli należycie do tego właśnie grona, to już wiecie, co macie robić. A jeśli kraina Westeros rozkocha was w sobie równie mocno, co miliony innych widzów, możecie od razu machnąć i “Ród smoka”, którego akcja rozgrywa się na ok. 150 lat przed wydarzeniami z “Gry o tron”, a potem wyczekiwać “Rycerza Siedmiu Królestw”, który ma się ukazać na początku przyszłego roku.

Złożony i wielowątkowy serial kryminalny, przez wielu uważany za najlepszy w dziejach małego ekranu. I nawet jeśli się z tym stwierdzeniem nie zgodzimy, nie sposób odmówić mu piekielnie wysokiego poziomu i wyśmienitej realizacji.

W pewnym sensie “Ojciec chrzestny” małego ekranu i jeden z najpopularniejszych i najbardziej cenionych seriali w historii. Mamy tu niesamowity klimat, świetne kreacje aktorskie, ciekawych bohaterów i nietuzinkową fabułę. Czego chcieć więcej?

Jak już jesteśmy przy tematach gangsterskich, obowiązkiem jest wspomnieć o “Zakazanym Imperium”, gdzie pierwsze skrzypce gra fenomenalny jak zawsze Steve Buscemi. Must-watch szczególnie dla miłośników klimatów “Peaky Blinders”, a wiemy, że jest was tu sporo.

Kryminalnym tryptyk niniejszego zestawienia zamyka “Detektyw”, który może i nieco wykoślawił się w późniejszych sezonach, ale pierwszy z nich to absolutna perła w koronie HBO.

Nie ma chyba człowieka, a przynajmniej serialomaniaka, który nie słyszałby o “Kompanii braci”. Wiemy jednak, że słyszeć, a obejrzeć, to dwie odrębne kwestie, zatem jeśli ten najlepszy serial wojenny w dziejach wciąż widnieje na waszej liście wstydu, to przypominamy, że czas go wreszcie odpalić.

Zdaniem autorki niniejszego zestawienia jest to absolutnie najlepszy serial, jaki kiedykolwiek powstał. Diabelnie błyskotliwe dialogi, kapitany scenariusz i równie świetne kreacje aktorskie to tylko wierzchołek góry lodowej. Opowieść o skrajnie zepsutej i toksycznej familii Royów, której członkowie kochają się i nienawidzą w równym stopniu, to szekspirowska tragedia połączona z analizą osobowości narcystycznej i produkcja, na temat której można pisać długie peany, a i tak nigdy nie wyczerpie się tematu.

Na deser najmłodszy z seriali w tym zestawieniu, ale w żadnym wypadku nie najsłabszy. “The Last of Us” to zrealizowana z rozmachem produkcja, która przywróciła ludziom wiarę w adaptacje gier wideo i śmiało można nazwać ją najdumniejszym reprezentantem gatunku postapo.