Wielu może wydać się to herezją, w końcu wiem, jakim poważaniem cieszy się rola Cilliana w “Peaky Blinders”, ale na Tommy’ego przyjdzie jeszcze pora. Na pierwszy ogień idzie bowiem rola, za którą Cillian Murphy powinien otrzymać wszystkie nagrody świata. Jego interpretacja niezwykle złożonej i skonfliktowanej wewnętrznie postaci, na dokładkę historycznej, to kawał wyśmienitej roboty. Ktoś gdzieś napisał, że Murphy gra tu “jak nawiedzony” i myślę, że jest to najbardziej trafne określenie.