Na koniec – tak, kolejna – spektakularna metamorfoza, tym razem w drugą stronę. Kreując ekranowego Dicka Cheneya, Christian Bale przybrał na wadze kilkanaście kilogramów, zgolił włosy i rozjaśnił brwi, a następnie oddał się w ręce speców od charakteryzacji. Nie zgubił jednak po drodze siebie (a to, jak widać po przypadkach wielu jego kolegów po fachu, wcale nie tak łatwa sztuka) i ponownie dowiózł godzien wszelkich nagród występ, za który zresztą uhonorowano go nominacją do Oscara.