Tym razem nieco poważniej, bo pochylamy się nad wycinkiem z życia psychopatycznego oszusta Toma Ripleya. Tak, tego którego przed laty zagrał Matt Damon, teraz zaś piekielnie dobrze zinterpretował gwiazdor “Sherlocka” i “Fleabag”, Andrew Scott. Nadmienimy jeszcze tylko, że ujęcia Rzymu i Wenecji, choć skąpane w czerni i bieli, zapierają tu dech, zatem na wakacyjny seans jak znalazł.