Amber Heard zaprezentowała w sądzie kolejny dowód na poparcie swoich zarzutów wobec prawie już byłego męża. Johnny Depp upił się i naćpał, zarzucił żonie zdradę, zaczął rzucać przedmiotami i... przez przypadek uciął sobie końcówkę palca!
>>Johnny Depp utrudnia sprawę rozwodową? Amber Heard: "Przestań robić problemy!" <<
Do całego zdarzenia doszło w maju 2015 roku, zaledwie miesiąc po ślubie pary, w willi w Australii. Johnny Depp był wściekły i zarzucał żonie zdradę z... Billy'm Bobem Thorntonem, z którym Amber Heard pracowała na planie filmu. Żona Deppa utrzymuje, że jej mąż był pijany i naćpany ecstasy. Johnny miał rzucać butelkami i innymi przedmiotami. Jeden z tych przedmiotów obciął mu kawałek palca!
To jeszcze nie wszystko! Amber Heard jest malarką i miała w mieszkaniu farby. Johnny Depp miał złapać granatową farbę i umoczyć w niej resztę uciętego palca. Mieszanką farby i własnej krwi aktor nabazgrał na lustrze napis, zawierający słowa "Billy Bob" i "łatwa Amber".
Amber Heard utrzymuje, że nigdy nie spała z Billym Bobem Thorntonem, a oskarżenia Johnny'ego są wyssane - nomen omen - z palca!
Zdjęcie obciętego palca Johnny'ego Deppa i napisu na lustrze opublikował serwis TMZ i można je zobaczyć TUTAJ. Uwaga! Są bardzo drastyczne!